Aleje siedmiu orenży to niezwykłe miejsce pełne magii..To właśnei tu odbywają się targi najmagiczniejszych produktów, ale nei tylko! Głównym elementem Alei Siedmou Orenży jest Scena Doroslości, na ktorej czarodzieje sprawdzają swoją gotowość aby wkroczyć na scieżkę doroslego życia...
Wielkiej niczym okręt scenie przyglądał się młody chłopak:" Myślę że mam dość siły i odwagi by podjąć to wyzwanie..Wtedy bedę mógł opuścić wioskę i rozpoczać to, czego pragnę.." Pomyślał, a jego serce przepełniał duch walki:"Teraz albo nigdy..."
Ostatnio edytowany przez Erina (2009-02-21 19:22:47)
Offline
Na scenie stało dwóch czarodziei. Najwyraźniej toczyło między sobą walkę na jakieś podrzednej klasy czary. Zbliżał się już koniec czasu walki, kiedy jeden z nich - większy od drugiego powiedział szeptem pewne zaklęcie. Mniejszy złapał się za szyję a z jego ust pociekła stróżka karmazynowej krwi. Po kilku minutach zaatakowany czarodziej padł na ziemię martwy...
Offline
Młodzieniec patrzył na czarodzieja z przerażeniem mieszającym się ze zdziwieniem:" D...Dlaczego go zabiłeś?!" Wtrącił nagle podbiegając do tajemniczego czarodzieja...
Ostatnio edytowany przez Erina (2009-02-28 14:43:45)
Offline
Młody czarodziej zmarszczył brwi:" A więc ten kto nie jest gotów musi zginąć? Dlaczego nie może dostać drugiej szansy?" Zapytał z wyrzutem poczym spojrzał wprost w oczy tajemniczego czarodzieja:" To niesprawiedliwe!"
Offline
Czarodziej wzruszył ramionami patrząc obojętnie na kupkę pyłu, która pozostała po martwym przeciwniku. - Nie ja tu ustalam zasady... Jedynie wykonuję tę brudną robotę, chłopcze...- powiedział nagle spoglądając w jego oczy. Na jego twarzy widniał spokój: był albo bardzo zadumany, albo coś go trapiło. Po kilku sekundach uśmiechnął się jednak promiennie - A ty? Chłopcze? Co tutaj robisz? Czy jesteś gotów do egzaminu? - Zapytał nie czekając na odpowiedź. - Pozwól, że coś ci zaoferuję. Jeśli przystąpisz teraz do egzaminu i ze mną wygrasz, wyruszę z tobą w podróż jako twój towarzysz. Będę ci posłuszny i będę cię bronić. Jeśli jednak przegrasz... Cóż... Jest tylko jedno wyjście. - W tym momencie urwał. - Domyślasz się jakie?
Offline